3 maja 2016. Właśnie wróciłam z pikiety obywatelskiej (inicjatywa Wojtka Kinasiewicza + grupa Pawła Kasprzaka) pod Pałacem Prezydenckim w Warszawie. Staliśmy pokojowo z kilkoma transparentami nawołującymi Dudę i rząd do szanowania i przestrzegania konstytucji. ONR wymiękł – spadł rzęsisty deszcz, brunatni chłopcy zwinęli pikietę – ale nie wymiękli zwykli przechodnie (wśród nich zapewne sporo ludu pisowskiego wracającego z mszy w Archikatedrze św. Jana), obchodzący w sposób dziwny to piękne święto… „Pozdrowiono” nas w ciągu prawie siedmiu godzin trwania pikiety następującymi słowami (w żaden sposób nie prowokowaliśmy słownie, nie odpowiadaliśmy pięknym za nadobne):
Kurwy/prostytutki.
Zdrajcy.
Świnie oderwane od koryta.
Kolaboranci.Donosiciele.
Wypierdalać do Izraela.
Komuchy.
Hołota.
Złodzieje.
Parszywe kodziarstwo.
Drugie pokolenie SB-ecji.
Szmaciarze.
Sprzedawczyki.
„Szpiegi” unijne.
Zawiśniecie na drzewach.
To wasze ostatnie chwile w Polsce.
W grudniu będzie po was.
Ci, których nie wsadzimy, będą zlikwidowani.
Wstyd, że nosi was święta, polska ziemia.
Nie będzie dla was litości.
Gównozjady.
Debile.
I masa podobnych, nie sposób spamiętać…
Fotografowano nas jak małpy w ZOO. Tysiące zdjęć. Słowa wsparcia były nieliczne i raczej wypowiadane ściszonym głosem. Trochę mam dziś dość Polski. Mojej kochanej Polski. To pierwszy w moim życiu, odebrany osobiście, wielogodzinny strumień nienawiści. Ale nie zamierzam odpuścić. Jeszcze bardziej nie zamierzam.
(2016-05-03)
Powstrzymam się od komentarza, bo normalne słowa się tu nie przydadzą, ale szkoda tego, co zrobiono z mózgów Polaków.
I to będą nadal robić z mózgami Polaków, bo „uniwersytety nienawiści” nadal istnieją, radio Maryja, TVP 1 i 2 , Info , ciągle nadają i to w coraz gorszym stylu.
Jestem z panią. Nie damy się.
Zbieraliśmy podpisy pod Obywatelskim Projektem Ustawy o T.K. przy wyjściu do Łazienek Królewskich pod tablicą KOD, otrzymaliśmy wiele słów wsparcia, były też przeciwne ale takiego chamstwa nie zaznaliśmy. To my mamy rację, innego wyjścia nie ma
To przykre, ale niestety nie rzadkie. A im bardziej ktoś świętoszkowaty, tym bardziej agresywny. Doświadczamy tego codziennie pod kancelarią premierki, doświadczamy przy zbieraniu podpisów. Inne ulubione epitet to „targowica” (kiepsko to świadczy o nauczaniu historii w naszym kraju), „ubecy”, pachołki: Sorosa, Tuska, Petru.
Co z tą Polską?!
Dla wychodzących z kościoła to była mowa miłości. Tak pewnie uczy chrześcijaństwo polskie skoro to słychać na ulicach.
Lata zasiewania w prawicowych gazetkach takiego słownictwa..
Też u Korwina – w ,,Najwyższym czasie,,.
W telewizji Trwam , która z powodzeniem zawalczyła o koncesję.
W Radiu Maryja , które jest najlepiej słyszalną ( dzięki nadajnikom z Moskwy) polską rozgłośnią.
Lata przymykania oczu na kibolskie hasła i zachowania .. ONR-y , NOP-y ..
Na malowane na murach rasistowskie hasła.
Lata nie odpowiadania na głoszone przez niektórych polityków hasła.
Ze smutkiem muszę się zgodzić z każdym słowem. Też jestem wkurzona. Trzeba coś robić, żeby zło nie wygrało.
W „Najwyższym Czasie”? Proszę o konkretne przykłady. Dziękuję.
Kpisz? Ale na wszelki wypadek podpowiem ci: Stanisław Michalkiewicz.
Zastanawiam się ostatnio nad tym co się dzieje w naszym kraju. Do głosu dochodzi skrajna prawica wspierana przez PiS i KK. Jestem osobą wierzącą i to mocno. Ale to że jestem wyznania katolickiego to trochę przez przypadek, bo moi przodkowie byli unitami tępionymi przez carat. I tak sobie myślę że chyba nie byłoby mi łatwo się odnaleźć w Polsce katolickiej w takim wydaniu, jakim jest dzisiaj nasz kraj. Chociaż teraz też nie jest mi łatwo, bo moja wiara nie polega na łykaniiu tego co wymyślą hierachowie i byciu bezkrytycznymm wobec tego co się dzieje. A jest wg mnie coraz gorzej.
Ej tam. Staliśmy tam wiedząc, że ich wkurzymy, to i wkurzyliśmy. To jest prawda, że taki dzień bluzgów zostawia na człowieku osad, po którym trzeba brać prysznic (choć po tych ulewach było łatwiej). 10 kwietnia było gorzej, 10 maja też pewnie będzie nieźle.
Nie tylko Gazeta Polska za to odpowiada i nie tylko Rydzyk. Również kompletny zanik aksjologii po „naszej stronie”. Przy wszystkich kłopotach w zdefiniowaniu tej „naszej strony” — co przecież też nie jest bez znaczenia. Demokracja nie jest pojęciem ze sfery wartości — to sobie trzeba uświadomić. To określenie techniki rządzenia. Opis zawiłych procedur, z których sprawnie korzystają oczywiście „rozwydrzone partie” (cytat z Marszałka), a nie „znękany, oszukany lud” (cytat z PPS).
Ich aksjologia jest prymitywna, ale istnieje. Legionom poległych bohaterów i szarżom husarii mamy do przeciwstawienia wyłącznie nudne gadanie o europejskich, demokratycznych standardach. I jeszcze mądrale po naszej stronie powtarzają wciąż, że demokracja jest właśnie taka — rozczarowująca, trudna itd., a łatwe uniesienia są typowe dla totalitarnych ideologii.
No, niezupełnie. Trzeba zacząć mówić również godnościowym językiem. Pokazywać — co nietrudne — że oni są tchórzliwymi pętakami, a z dumą, odważnie stajemy raczej my. To jest potrzebne również „naszej stronie” — bo przecież bardziej niż intensywność bluzgów z ich strony dało się zauważyć to, że po naszej stronie ie bardzo było komu trzymać te transparenty. I nie jest to tylko kwestia PR.
Od początku tych awantur powtarzam, gdzie tylko mogę, że czas sobie uświadomić, że jesteśmy w mniejszości. Nikt mi nie wierzył i pewnie nadal nie bardzo chcemy w to wierzyć. Ale z tygodnia na tydzień — myślę — widać to wyraźniej.
Pawle, i po to, wszędzie gdzie mogę, opowiadam te banały. Niby banały – bo nawet po naszej stronie mocy obserwuję zdziwko. Żeby powiększyć naszą mniejszość. Bo jest cokolwiek kompromitująca. Do zobaczenia 10 maja.
Mnie się nie wydaje, że mniejszość jest kompromitująca, choć to bywa niewygodne — wiesz — kiedy tak stoisz i trzymasz dwa transparenty na raz 😉
My po prostu nie mamy takich doświadczeń — historycznie. Nasi „freedom fighterzy” zawsze występowali w imieniu „ciemiężonego narodu” wobec „obcej władzy”. W większości wypadków to jest zresztą mit. Ja np. pamiętam własną aktywność jeszcze w siedemdziesiątych latach, kiedy dysydentów była garstka i nasi np. sąsiedzi nie mówili o nas dobrze. Stanąć przeciw nienawistnej większości — to jest zupełnie inny rodzaj odwagi niż ten, który nam nasza mitologia pokazuje jako bohaterstwo. Natomiast to dokładnie jest treścią etosu „liberalnych demokratów” — stać w obronie wartości nawet samotnie. To jest to coś, co uważam za wartościowe, a nie maszerowanie w wielotysięcznych pochodach.
To ekscentryczny pogląd — wiem 😉
Podzielam Twój ekscentryzm i zmykam niniejszym pod KPRM. Żałując nieco, że tam dziwaków zapuszcza się trochę mniej. 😉 Ale liczę na mocną miętę 10 maja.
Co do marszów… Mam mieszane uczucia, bo wolę akcje radykalniejsze. ALE. Tam się jednak tworzy jakaś wspólnota; bo do tej pory po naszej stronie mocy, po ’89, jeszcze się nie wytworzyła. Z konsumenta nie powstał obywatel. Nie narodził się kod [nie KOD] symboliczny, zrozumiały dla wspólnoty zbiór wartości, za który warto samotnie wyżymać sweter przed Naziolami-Którzy-Nie-Nadeszli, hue hue. 😉
Mam nadzieję, że z tego piknikowego hopsasania pod Kijowskim powstanie większa odwaga.
Szacun, Pawle.
Tobie szacun. Ja miałem chociaż sweter 😉
Trzymaj się dziewczyno 🙂
Biorą przykład z Kaczora i to on osobiście za to odpowiada. Takiej mowy nienawiści i dzielenia Polaków nie było nawet za komuny.
jestem tego samego zdania,Kaczor i jego przydupasy są odpowiedzialni za to co się dzieje,ile jeszcze mają tego jadu w sobie,kiedy przestanie im się ulewaj z tych paszczy bo inaczej nie można tego nazwać
Cóż, aby komunikacja była skuteczna, przekaz musi być zrozumiały. Należało im odpowiedzieć ich językiem 😛
olac ich. juz niedlugo pozyja /ja tez/ a mlodzi nie dadza sobie narzucic katokaczyzm; cierpliwosci
Niestety, będąc uczestnikiem pochodu w Krakowie, kiedy nas wyzywano i krzyczano na nas, od razu przyszła mi na myśl scena z „Listy Schindlera”, kiedy to ludzie pluli na idących do getta Żydów. Dziś to tylko promil tamtej nienawiści. Ale myślę, że tylko dlatego, iż „nie wypadało” inaczej, a nie dlatego, że tych pokładów nienawiści nie ma. A wciąż mam wrażenie, że ta oburzona działaniami władzy część społeczeństwa tylko „gada, gada, gada”. Po knajpach, na forach. Na marsze nie ma czasu, bo majówka, ważne sprawy itp. Jak widać – władzę to ośmiela do jeszcze większych łajdactw. Ktoś wierzy, że pislamiści sami się zreflektują? O Hitlerze też tak mówiono. W Rwandzie też nikt zawczasu nie zareagował. A teraz to my jesteśmy tym gorszym sortem – warto o tym pamiętać, czytając historię najnowszą, żeby wiedzieć, z którymi zdjęciami się utożsamiać – ofiar czy oprawców. Takie mam smutne refleksje. Zło się samo nie zatrzyma.
Te inwestycyjne to pewnie zaraz po mszy i komunii.
I wysłuchaniu przykazania: kochaj bliźniego swego jak siebie samego.
Cóż, godni pożałowania, że siebie tak mało kochają!!!
przynajmniej nie opluwano Was, nie oblewano moczem i nie obrzucano niedopałkami … a tak robili Wasi współzwolennicy wobec osób (po dużej części starszych) modlących się pod pałacem w 2010 i 2011.
A to dobre – bezbronne osoby modliły się pod krzyżem a tłum na nie sikał. Poparł to Donald Tusk i wszyscy, którzy teraz demonstrują z KODem. Wystarczy zresztą porównać hasła pojawiające się na demonstracjach zwolenników pislamu i KODu. Pislamisci na manifestacjach propagują hasła o miłości bliźniego i są wybitnie pokojowo nastawieni – do PO, dziennikarzy, teraz KODowców. Idą bidusie w deszczu moczu, modląc się. A po stronie przeciwników pislamu – bojówkarze, nienawistne hasła, palenie samochodów TV, wyzwiska wobec przeciwników. Wszyscy wiemy, jakie cyrki robiła władza wobec pokojowo nastawionych modlących się pod pałacem. Aż kościół musiał interweniować i przenieść ten krzyż, który stał się raczej podobny do cepa, którym młóci się przeciwników. Dodam oczywiście, że tym krzyżem wygrażali ci, co sikali, a nie ci co się modlili… Bożesz ty mój, raptem sześć lat minęło a już historia o 180 stopni się zmieniła. Czego więc wymagać od wyborców? Niech to wszystko walnie, skoro ludzie tęsknią to tej romodlonej, pokojowej atmosfery pod pałacem, kreowanej przez wyborców obecnej władzy.
Żaden mój „współzwolennik” tak nie robił. Mógł to być zwykły cham, prostak i prymityw, a takich nie ma wokół mnie.
To, że żadna spośród stojących czy klęczących obok pani/pana osób nie pluła dowodzi tylko tego, że właśnie zadna z tych paru osób tego nie robiła, ale nie tego, że GENERALNIE tłum, podpuszczony przez Kaczynskiego i hierarchów jest agresywny, groźny, strasznie prymitywny i zieje nienawiścią.
Bo najważniejsze BÓG,HONOR,OJCZYZNA ,a dla KODU zdrada Ojczyzny
Bardzo proszę… nie jesteśmy na manifestacji ONR ani Młodych Polskich Mięśniaków. Tutaj próbujemy ze sobą rozmawiać.
Gdy idiota mówi o Tobie, że jesteś debilem, przyjmij to jak komplement….. Trzymaj się 🙂
Dziękuję za odwagę i wytrwałość.
Część Polaków tak ma, niezależnie od czasu.
Najpiękniejszy tytuł, jakim mnie obdarzali podczas ulicznej sprzedaży cegiełek na rzecz Tadeusza Mazowieckiego w 1990 r, to żydowski pachołek.
Wspomnienie to napawa mnie dumą.
A jak sobie poczynał T. Mazowiecki (a także np. Bronisław Geremek) w najgorszych czasach komunizmu/stalinizmu? Jak się odnosił do uwięzionego Prymasa, kardynała Stefana Wyszyńskiego? Tylko konkretne odpowiedzi proszę. Pozdrawiam.
Trzeba być wdzięcznym T. Mazowieckiemu i jemu podobnym z Unii Demokratycznej/ Unii Wolności za popieranie stalinowskiego reżimu przeciwko Kardynałowi Stefanowi Wyszyńskiemu w najgorszych latach powojennych…
Wszyscy spotykamy się z tym na codzień, ale nie przejmujmy się! Z dnia na dzień rośnie liczba tych pozytywnych sygnałów. Uśmiech zawsze wygra z nienawiścią, bez względu na warunki i przeciwności. Nie damy się, nikt z nas – i Ty także nie dawaj! Wszyscy jesteśmy razem 🙂
Tak to jest ruskie trolle jak się Naród i Narodowe uważa za nacjonalizm i przeżytek! Wszyscy Europejczycy mają dość zlewicowania czytaj lewitowania w kierunku globalnego kołchozu, gdzie człowiek to tylko naklejka, zdrapka lub NIP! Stąd te inwektywy, bo każdy zaatakowany przez taką RozKODowaną zbieraninę rozczarowanych klakierów PO i tej hołoty z SLD (oczywiście Wy nie atakujecie tylko stoicie z tymi swoimi hasełkami z elementarza Merkel i Putina) nie umie inaczej zareagować! Zresztą jest to celowo „podkręcane” żeby pokazać, że Prawica to Extrema i Zło!
No i właśnie o takich osobnikach, najpewniej frustratach seksualnych (stąd tyle agresji) tu piszemy.
Bardzo ładnie, proszę Pani/Pana… Oczywiście, że celowo podkręcaliśmy i oczywiście się okazało, że prawica to zło… Bardzo są Państwo przewidywalni.
Pingback: A po mszy … « Tu się tobrze pisze
To są takie „normalne”pozdrowienia zaraz po wyjściu ze świątyni, po mszy! Ręce opadają!
Ciekawe czy Pierwszy Sekretarz parti PIS i tatuś Rydz są z Was dumni , ludzie lepszego sortu?
28 lat za granicami kraju, u znienawidzonego sasiada ( Niemcy). Nigdy nikt mnie tutaj tak nie przezwal jak Polacy Polakow w Polsce. Czworka doroslych naszych dzieci ma bardzo dobre wyksztalcenie, prace i sa Europejczykami. Na kazdym kroku widze i slysze mowe polska, Polacy tutaj zarabiaja i inwestuja w Polsce. Ich rodziny zyja za te Euro co ich ojcowie albo matki tu zarabiaja, jednak nie przeszkadza to im zle mowic o kraju w ktory zarabiaja
przykro odkrywac o swoim narodzie takie rzeczy, no i wstyd przed obcymi.
Dziekuje!
Niech przyjdą to nam powiedzieć w sobotę 7 maja. Będą wiedzieć gdzie nas szukać.